Размер шрифта
-
+

Польские сказки / Baśnie polskie - стр. 41

Wśród tej krainy stał wielki zamek (посреди этой страны стоял большой замок; wśród – среди, посреди), cały z muru i kamieni (весь из камней = из камня; mur – кладка; kamień – камень); żelazna brama stała otworem (ворота стояли открытыми: «открыто»; otwór – отверстие; otworem – открыто). Śmiały młodzieniec na zamek wchodzi (смелый юноша входит на = в замок; młodzieniec – молодой человек, юноша), a pierwsza izba miedziana (первая комната медная; izba – помещение, комната). W niej siedzi panna (в ней сидит барышня), złoty włos czesze (золотой волос = золотые волосы расчёсывает; czesać – чесать, расчёсывать), co włos upadnie (каждый раз, когда волосок упадёт; co – каждый раз, когда), zabrzęczy (зазвенит; zabrzęczeć – забренчать, зазвенеть). Widzi, że gładka (видит, что пригожая; gładki – гладкий; уст. диал. пригожий), białego ciała (белого тела), oczu sokolich (глаз сокольих), złotego włosa (волос золотых); rozmiłowany klęka i prosi (влюблённый, становится на колени и просит = спрашивает; rozmiłować się – сильно полюбить, пристраститься; уст. страстно полюбить; prosić – просить; klękać – становиться на колени), czy go nie przyjmie za męża (не примет ли она его в мужья; za – в /при указании на должность, функцию, роль; также перев. беспредложной конструкцией/). Piękna dziewczyna oddaje rękę (прекрасная девушка отдаёт руку), ale zarazem ostrzega (но вместе с тем предостерегает; zarazem – вместе с тем; ostrzegać – остерегать, предостерегать), że nie wpierw wynijść może na ziemię (что она не прежде может выйти на землю; wynijść – уст. выйти), dopóki matkę jej, czarownicę, nie zabije (пока он мать её, колдунью, не убьёт). Lecz niczym więcej zabić nie zdoła (но ничем больше убить не сможет; zdołać – суметь, смочь), jak tylko mieczem (как только мечом), co wisiał w zamku (что висел в замке; wisieć – висеть); a miecz tak ciężki (а меч так тяжёл), że go nie dźwignie (что он его не поднимет; dźwignąć – поднять /с трудом/)!

Wśród tej krainy stał wielki zamek, cały z muru i kamieni; żelazna brama stała otworem. Śmiały młodzieniec na zamek wchodzi, a pierwsza izba miedziana. W niej siedzi panna, złoty włos czesze, co włos upadnie, zabrzęczy. Widzi, że gładka, białego ciała, oczu sokolich, złotego włosa; rozmiłowany klęka i prosi, czy go nie przyjmie za męża. Piękna dziewczyna oddaje rękę, ale zarazem ostrzega, że nie wpierw wynijść może na ziemię, dopóki matkę jej, czarownicę, nie zabije. Lecz niczym więcej zabić nie zdoła, jak tylko mieczem, co wisiał w zamku; a miecz tak ciężki, że go nie dźwignie!

Страница 41